Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/249

Ta strona została skorygowana.

godnym ciebie, lecz czy wiesz jaki był skutek twej dobroci? Rajmund był kochankiem mojej żony i jest nim do dzisiaj — a ty przyczyniłaś mi się do tego.
I nie dając Walentynie czasu do nowego wybiegu, pokazał listy pisane przez jej męża do Marty. Rzuciwszy okiem na jeden, odwróciła głowę, pragnąc niejako uniknąć strasznej rzeczywistości i rzekła słabnącym głosem:
— Ach! dosyć — dosyć! ileż mi złego pan uczyniłeś!
— Sądzisz, że i ja równie nie cierpię?
Powstał i zaczął spiesznym krokiem chodzić po salonie, Walentyna płakała w cichości. Starała się ukryć cisnące się do oczu łzy, aby swą boleścią bardziej nie potępiać winnych w oczach Varades’a.
Przez kilka chwil słychać było tylko odgłos jego kroków.
— Jak pomścić nas? — zawołał nagle.
— Pomścić się? — rzekła spokojnie — to pan o zemście teraz myślisz?
— Więc ty byś im przebaczyła, ty! — O! wierzę, że byłabyś to zdolną uczynić — dodał z pogardliwym uśmiechem.
— Nie wiem, czy byłabym zdolną przebaczyć — rzekła Walentyna — lecz kocham go, i w tej chwili więcej płaczę nad nim, niż myślę o ukaraniu.