Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/282

Ta strona została skorygowana.

możesz mi poświęcić przyszłość, każdy uśmiech, każde spojrzenie, każde uderzenie serca mnie tylko i wyłącznie mnie złożyć w ofierze, jeśli tak kochasz, że możesz być mym wspólnikiem — powiedz tylko słowo, a ja do ciebie należę! — Cóżeś mi na to odrzekł: Odrzekłeś słowami, które mi głęboko w pamięci utkwiły. — Słyszałam i zrozumiałam — zgadzam się Marto. W imię miłości, która jest pierwszą i zarazem ostatnią moją miłością, oddaję ci życie moje i przysięgam być ci wiernym na wieki! — Tym sposobem zostałam twoją. Odtąd, ileż ci każdego dnia okazywałam dowodów miłości? Doznałam tyle wstydu, zdeptałam wszystkie obowiązki, zniesławiłam imię... Czyś z mych ust słowo żalu usłyszał? Czyż była aby jedna godzina, w której bym cię kochać przestała...?
Rajmund powstrzymał ją ruchem ręki, a nie zwracając uwagi na gwałtowne cierpienie jakie ją przygniatało, rzekł:
— Niemniej dobrze i ja pamiętam przeszłość, o której mówisz. Pomnę owe przysięgi! Nie czynię sobie jednak wyrzutów, żem ich nie dotrzymał. Rozłączając się po raz pierwszy z tobą, byłem tylko posłuszny twej woli, nie prawdaż?...
— Tak jest, list mój uczynił cię bardziej uległym, niż sądziłam. Lecz wówczas nie tyle chodziło mi o honor Walentyny, poświęcenie