Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/39

Ta strona została przepisana.

jej ojcem i zostać też nim obiecał. Serce jej, być może, zrobiło już wybór; być może, miała już kochanka. Można było wszystko przypuścić względem dziewczyny, która przez szczególne okoliczności życia, była od wielu swobodniejszy i wcześniej dojrzała skutkiem przeciwności. Jeśli tak jest, mówił do siebie Varades, to byłoby szaleństwem starać się o jej rękę, który przyjęłaby wprawdzie jako dobrodziejstwo, nie mogąc nawet marzyć o świetniejszym losie; lecz później, idąc za popędem swego serca, nie omieszkałaby skorzystać z okoliczności, jeśli się takowa nadarzy.
To przypuszczenie przestraszyło Varades’a i wstrzymało go od najszlachetniejszego, najprostszego i najuczciwszego sposobu. Zapewne, jeśliby poszedł za tem natchnieniem, Marta, przejęta wdzięcznością, nauczyłaby się szanować swego dobroczyńcę. Wbrew przypuszczeniom Varades’a, nie mając ani kochanka, ani nawet zachcenia posiadania go, mogłaby zaślubić Varadesa zupełnie wolna, z silnem postanowieniem odpłacenia mu za spokój, któryby mu zawdzięczała, poświęceniem wszystkich chwil życia i staraniami odpowiedniemi do zapewnienia szczęścia mężowi.
Przeznaczenie, które okrutnie igra ludźmi, chciało, żeby Varades, jak zwykle starzec roznamiętniony, przeszedł obok tego szczęścia nie widząc go, i zwrócił się do niegodnych spekulacyj szukając w nich środka dla zadowolenia żądz swoich. On był