Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/92

Ta strona została skorygowana.

wrażenia. Wszystko co się tyczy sztuk i nauk, było dlań martwą tylko i niezrozumiałą literą. W sześć miesięcy po ślubie, Marta nie mogła go cierpieć.
W początkach ich małżeńskiego pożycia, okazywał wszystkie słabostki zakochanego. Widząc siebie panem i władcą tej czarującej kobiety, wpadł w szał prawdziwy i zatopił się w najbardziej zmysłowem uwielbieniu. Marta była szalenie kochana przez swego męża, którego nienawidziła, ale była kochana na sposób zwierzęcy. Trudno uwierzyć, żeby człowiek 55-cioletni, jakim był Varades, miał tyle krwi, zapału i energii. Namiętność, jaką zapłonął on do swojej żony, wyrównywała namiętności, jaką miał do swojego złota.
Serce Marty nie podzielało tych jego zapałów. Zmysły jej pozostawały zimne na jego uściski, które od samego początku już były dla niej najsroższą męką. Oddała mu się bezwładna, zimna, jakby z przymusu, jak z konieczności, nie znajdując w tym związku ani miłości, ani słodyczy. Nie potrafimy dokładnie opisać przez jakie w ciągu jednego roku przeszła cierpienia. Owocem ich był ów głęboki w niej wstręt, jaki powzięła do ludzi, do świata i życia... Wyszła zamąż mając na widoku przyszłość, tymczasem ta była dla niej straconą. Pragnęła umrzeć. Nie miała przyjaciółki i nie chciała jej posiadać, obawiając