Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/96

Ta strona została skorygowana.



XIV.

Nieprzewidziane spotkanie i nagłe zbliżenie się z Rajmundem Marty — było dla niej godziną zguby. Dotąd, przez myśl jej nawet nie przeszło szukać pociechy w swym smutku na zewnątrz siebie samej. Obawiając się patrzeć w przyszłość, usiłowała godzić się z swem przeznaczeniem i nie przypuszczała już, by mogła jeszcze kiedy kochać i być kochaną. Nie wierzyła, aby mogła spotkać serce szlachetne i dzielne, któreby dało uczynić się powolnem jej zuchwałym wymaganiom, i któreby nagrodziło jej dotychczasowe cierpienia. Widok Rajmunda na nowo obudził w niej uśpione instynkty i rządze ukryte. Od roku poddana dobrowolnie twardemu losowi życia nagle otrząsnęła się ze swej apatyi. Jak niegdyś za życia ojca zazdrościła licznym kobietom bogactw — tak dzisiaj zaczęła im zazdrościć miłości, i pieszczot ukochanych i kochających wzajem mężczyzn. Urzeczywistniwszy pierwszą połowę pragnień, zapragnęła urzeczywistnić i drugą