urzeczywistnienia swych pragnień; gdyby nie widziała jego miłości — położenie rzeczy byłoby całkiem inne od tego, jakie się wyrodziło i nagle wzmogło skutkiem długiego obcowania z młodym człowiekiem, gorącym, zakochanym i wolnym, którego mogła zaślubić, a jednak tego nie uczyniła, woląc pójść zamąż za starca Varades’a. Pokochała Rajmunda i nawzajem została przezeń ukochaną ową miłością, o jakiej tylko marzyć mogła. Lepiej opisać tej kobiety nie potrafimy. Z tego, cośmy dotąd powiedzieli, czytelnik odgadł już niewątpliwie tę naturę, na wskroś zmysłową i namiętną, pełną dumy i pragnień wszechwładnych na ukochaną istotę wpływów.
Nie upłynęło dwóch miesięcy od chwili pierwszego ich spotkania, a widywali się już codziennie, zawsze o jednej dnia porze, na jednem i tem samem miejscu. Zwyczajnem miejscem ich spotkań — była odludna i zacieniona aleja bulońskiego lasku; treścią zaś ich rozmów — wzajemne zwierzenia o życiu ubiegłem i o nadziejach na przyszłość. Dotąd, żadne z nich jeszcze nie wyrzekło ani jednego z tych słów magicznych, co to zwykły raptownie jak błyskawica odkrywać wnętrza serc zakochanych i ukrytą w nich miłość. Rajmund ubóstwiał Martę. Tajemnicę tę czytała ona w jego duszy, niby w odkrytej karcie; on przeciwnie — ani się domyślał goszczących w jej sercu uczuć. Napróżno starał się je odga-
Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/98
Ta strona została skorygowana.