łami, które tenże złożył w jednéj z tutejszych instytucj bankowych celem wzięcia udziału w znacznych spekulacjach.
— Jako adwokat — kończył młody człowiek — nie jestem obeznany z finansowością, dla tego prosiłbym pana, abyś był łaskaw — jeżeli to możliwém — udzielać mi przez kilka miesięcy tygodniowo po trzy do czterech lekcyj. Czy mógłbym liczyć na pana w tym względzie?
— O naturalnie... dlaczegóżby nie... przecież... jąkał się pan Joyeuse, nie mogąc się zdobyć na wypowiedzenie porządnego zdania, takie na nim wrażenie wywarł ten niespodziewany, a w krytyczném położeniu obecném tak pomyślny wypadek.
— Już ja się postaram o to, abyś pan w przeciągu kilku miesięcy nabył dostatecznych w tym zawodzie wiadomości. Gdzież pan życzysz sobie pobierać lekcje?
— Jeżeli to nie będzie przeszkadzało — w mieszkaniu pańskiém; nie chciałbym bowiem, aby się ktokolwiek o tych lekcjach dowiedział. Czy tylko nie będę natrętnym, bo o ile uważam, przerwałem paniom w ich zajęciach.
Wszystkie cztery panny opuściły zaraz za pierwszém słowem nieznajomego wśród dyskretnych szeptów salon, wyglądający po ich wyjściu nad wyraz pusto i smutnie.
Pan Joyeuse, który stawał się zakłopotanym ilekroć o córkach była mowa, zapewnił, że panie co wieczór regularnie o tym czasie udają się do siebie, a stanowczy ton, w którym uwaga ta była wypowiedziana, nakazywał domyślać się odpowiedzi:
— Jeżeli łaska, nie mówmy o córkach lecz o lekcjach.
Oznaczono dnie w tygodniu i wolne od innych zajęć godziny wieczorne, w których lekcje odbywać się miały. Co do honorarium trudniejsza była sprawa, gdyż pan Joyeuse nie chciał go oznaczyć, pozostawiając to przyszłemu swemu uczniowi. Gdy zaś ten zaproponował je od siebie,
Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/111
Ta strona została skorygowana.