Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/120

Ta strona została przepisana.

małego roztrzepańca napawały do tego stopnia niepokojem jestestwo staréj księżniczki teatralnéj, iż późniéj całego roku potrzebowała, ażeby zeń ochłonąć. Strach, którego ją dziewczyna karkołomném pięciem się po drzewach, skakaniem, jeżdżeniem konno i wszelkiemi innemi wyskokami dzikiéj swéj natury nabawiała — wywoływał u niéj z jednéj strony roskosz, z drugiéj zgrozę. Diwa-emerytka bowiem nie mająca po trzydziesto-letnich piruetach oprócz wspomnień przeżytych tryumfów niczego, coby ją ze światem łączyło, pokochała małą dziewczynkę całą duszą i uczuć czulszych łaknącém sercem i z rozkoszą przyglądała się wesołości i zgrabnym ruchom swéj pupilki; z drugiéj strony jednakże patrzała z bólem serca na bezlitośną gospodarkę małéj trzpiotki po czyściutkich i pięknych pokojach, w których nagromadzone były pamiątki ze wszystkich niemal scen europejskich teatrów — i rozchodziła się taż sama woń parfumu, która w czasach świetniejszych napełniała jéj garderobę w wielkiéj operze.
Konstancja Cremnitz, stanowiła więc w dzieciństwie Felicji jedyną żeńską opiekę. Byłato wprawdzie kobieta z nader powierzchowném wykształceniem i dość ograniczona, tkwiąca duchowo w cielistych swych trykotach — miała jednakże kokieteryjne zamiłowanie porządku i nader zręczną rękę do wszelkiego rodzaju robótek kobiecych, których ślady napotykało się w każdém miejscu i zakątku pomieszkania. Ona to wzięła sobie za zadanie wywieść dziewczynkę z dotychczasowéj dzikości obyczajów i wzniecić w niéj skromność i dziewiczość, aby przecież z tego latawczego roztrzepańca, na którym każda choćby najmodniejsza i najzgrabniejsza sukienka w jakieś dziwnie awanturnicze układała się fałdy — zrobić dziewicę do innych podobną. Ona także wystąpiła do zaciętéj walki z egoizmem starego Buys, dowodząc mu — gdy dziewrczyna trzynasty