— Któż tam jest? zapytał Jenkins, wskazując na pokój księcia. Szwajcar jak mógł najciszej i nie bez ironji wyszeptał mrugając oczyma nazwisko, które głośno wymówione, byłoby oburzyło całe arystokratyczne towarzystwo, gdyż panowie ci czekali już przeszło godzinę na to, aby książę skończył naradę z garderobierem wielkiéj opery.
Naraz dał się słyszeć głos rozmawiających i smuga światła rozlała się po przedpokoju — to Jenkins otworzył drzwi komnaty i wszedł; on miał o każdéj porze wolny wstęp, nie czekając nawet na wezwanie.
Książę, ubrany w obcisły, futrem podbity, a niebieski negliżyk, którego kolor tém wyrazistszemi czynił ostre i surowe rysy jego twarzy, stał oparty o komin i kazał sobie rysować plan kostjumu, w którym księżna na jednym z najbliższych balów wystąpić miała — sprawę tę; z taką traktował powagą, jak gdyby dyktował projekt do nowéj jakiéj ustawy.
— Gors z maleńkiemi falbankami, a rękawki niechaj, nie będą fałdowane... Dzień dobry, kochany Jenkinsie — zaczekaj chwilkę, zaraz ukończę.
Doktor skłonił się i postąpił ku oknu. które wychodziło na ogród tuż do placu przypierający i pozwalało objąć okiem jeden z najpyszniejszych widoków Paryża; mosty na rzece, Tuilerje, Louvre i czarne grupy drzew, które w dali jakby tuszem rysowane sterczały na mgłą ocienioném tle. Umeblowanie tego tyle omawianego pokoju, w którym obok najważniejszych kwestyj z równą powagą i najmniejszéj wagi drobnostki załatwiano — składało się z szerokiego, zupełnie niskiego, a mimo tego kilku stopniami zaopatrzonego łóżka, z dwóch lub trzech zasłon od przeciągu chroniących, prześlicznie złotem tkanych, z rozmaitych miękkich i wygodnych krzeseł i sof, niesymetrycznie zresztą poustawianych. Na ścianie wisiał portret księżnéj, a naprzeciw na kominie stało popiersie księcia, dzieło Fe-
Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/14
Ta strona została skorygowana.