Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/218

Ta strona została przepisana.

Nalewano wino w szklanki, choć jeszcze były pełne, kobiety maczały w niem chustki dla wytarcia czoła, aby jakkolwiek otrzeźwić się, gdyż im się głowy zawracały i kręciły.
Był już wielki czas na zakończenie tej hulanki; jakoż odezwał się dzwonek elektryczny i wszyscy przekonali się, że państwo przybyli i że lokaj nadejdzie wkrótce dla przywołania właściwego kamerdynera. Wówczas to Monpavon, nalał jeszcze ostatnią szklankę, celem wypicia pożegnalnego toastu.
Pan Noël zapowiedział, że znowu będziemy zaproszeni, ponieważ Bey ma zamiar wydać wielki bal, jeszcze w tym tygodniu.
Nagle otworzyły się drzwi, i jak się spodziewano, wbiegł lokaj.
— Chodźcież więc krzyknął, kiedyż się to wszystko tu skończy?