Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/234

Ta strona została przepisana.

która już niejednokrotnie obdarzaną była drogocennymi upominkami od głów koronowanych.
Cała ta gromada rozweselona podróżą, widokiem pysznej, wspaniałej miejscowości, a głównie obfitym traktamentem, nareszcie zagrzana nadzieją zdobycia od beya przyzwoitej porcji podarunków, jak niemniej i od samego Naboba, pragnęła co żywo przystąpić do dzieła, a więc aby dać przedstawienie jak najprędzej.
Cardailhac inaczej jednak myślał, a mianowicie, że zanim przystąpią do przedstawienia należy przedtem poczynić stosowne przygotowania a nadewszystko zabrać się do odnowienia w pamięci ról. Nie było czasu do stracenia.
Próba odbyła się w małym salonie zaopatrzonym w letnią galerję, gdzie już przystąpiono do budowy teatru; huk młotów, śmiechy artystów, donośne chóry śpiewaków połączone z brzękiem strojonych instrumentów, oraz odgłosy trąb orkiestry, mięszały się w dziwną harmonję, unoszoną w dal wiatrem północnozachodnim, strasząc ptaki na drzewach, koniki polne w krzakach i wywołując wycie psów, nieprzywykłych do tak niespodziewanego a krzykliwego nad miarę koncertu.
Cardailhac zasiadłszy na ganku jakby na przedsceniu teatru, celem pilnowania odbywanej próby, komenderował oraz zastępem robotników i ogrodników, którzy byli zajęci wyrąbywaniem drzew zasłaniających główny widok łuku tryumfalnego, jaki postanowiono zbudować przy wjeździe do zamku. Wysyłał też równocześnie sztafety do prefekta i do innych urzędników, prosząc o przysłanie w jak najkrótszym czasie jak największej liczby dziewcząt w strojach narodowych. Rozbiegli się też i konni posłańcy do rozmaitych miejscowości, do Barbantane gdzie znajdowało się najwięcej pięknych wiaśniaczek; do Faraman, słyną-