Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/236

Ta strona została przepisana.

poważną miną swego przyjaciela, wysiał na kilka dni za interesami.
Biedna kobieta nieustannie atakowana o klucze, to do składów bielizny, to do pokojów, to znowu do kredensów, w których ułożone były stołowe srebra, traciła zupełnie głowę, nie mogąc sobie zdać sprawy z tego co nastąpi, gdy pierwszy lepszy obcy ma prawo otwierać, przeglądać, brać i przenosić kosztowne przedmioty.
— Bodaj piekielny ogień spalił beya, i wszystkich beyów na świecie, szeptała do siebie.
Nareszcie nadszedł dzień, dzień ów uroczysty, o którym jeszcze dziś wspominają mieszkańcy całej okolicy i całego kraju nad dolnym Rodanem.
Około godziny 3 po południu, po śniadaniu bardzo obfitem, na którem znajdowała się także i nasza poczciwa staruszka, ubrana w nowy czepek, z świeżemi wstęgami, w towarzystwie największych znakomitości paryskich z prefektami, z deputowanymi w galowych strojach ze szpadami u boku, z merami w szarfach, z proboszczami ogolonymi bardzo starannie, Jansoulet, ubrany czarno w białym krawacie, otoczony nadto gromadą kamerdynerów i lokai, wyszedł na taras zamkowy celem przypatrzenia się jak wyglądają owe przygotowania do pamiętnej na długo uroczystości.
Na około rozpościerał się przecudny krajobraz wspaniałej, majestatycznej przyrody, z pomiędzy powiewających chorągwi, sztandarów, flag i bander różnobarwnych, łuków tryumfalnych, trofeów i emblematów różnolitych, przebijały masy ściśniętych tłumów, w błyszczących strojach, w odświętnej odzieży, zebranych na stoku pochyłości.
Tu oto widać przecudnej urody dziewczę z Arles z koszem żywych, pięknych kwiatów; jej rówieśniczki w strojach narodowych, w koronkowem okryciu na