Ta strona została skorygowana.
przerażonego nieoczekiwanym, niemarzonym nigdy skarbem... chce coś mówić, ale głos odmawia mu posłuszeństwa, kłania się pokornie aż do ziemi i wychodzi ledwie mogąc utrzymać się na nogach jakby był pijany.
przerażonego nieoczekiwanym, niemarzonym nigdy skarbem... chce coś mówić, ale głos odmawia mu posłuszeństwa, kłania się pokornie aż do ziemi i wychodzi ledwie mogąc utrzymać się na nogach jakby był pijany.