Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/59

Ta strona została przepisana.

a więc od lat dwóch, nie pokazał się u nas ani razu. Osiągnął podobno liczne zaszczyty i majątek, a oprócz tego ma miłosny stosunek z królową, z prawdziwą królową, która mu tyle daje pieniędzy, ile ich sam zachce... O, ten Paryż to prawdziwa Sodoma! Inni wprawdzie tedy i owędy zajrzą, aby się dowiedzieć, co u nas nowego słychać, ponieważ jednakże u nas nigdy nic nowego nie słychać przeto mijają całe tygodnie, nim powtórnie zjawić się raczą. Tylko czterech czy pięciu wiernych, a stare to ubogie człeczyska jak nieprzymierzając ja, zjawiają się każdego poranku jak najregularniéj o jednéj i téj saméj godzinie; dzieje się to wszakże z przyzwyczajenia, z nudów i... z biedy. Zatrudnienia nasze są wcale nie przepisowe... najpierw trzeba przecież, z przeproszeniem, myśleć o żołądku, a potém nie każdemu się chce przez całe życie wyduszać siedzeniem krzesła, chodzić od okna do okna i gapić się na boulevard (ośm okien na front), to też staramy się zużytkować nasz czas, jak się da. Ja, jakto państwo wiecie, prowadzę gospodarcze rachunki pannie Serafinie i jeszcze jednéj kucharce z naszego domu, a oprócz tego spisuję moje wspomnienia, co mi nie mało czasu zabiera. Nasz komisjoner, którego obowiązkiem jest ściąganie zaległych w mieście należytości... Boże co za spokojne dni spędza u nas — z dnia na dzień robi sieci dla handlu rekwizytów w polowaniu i rybołostwie potrzebnych. Z dwóch naszych kopistów przepisuje jeden — obdarzony większemi zdolnościami kaligraficznemi — role dla pewnego teatru; drugi poświęca się wynalazkom nowych zabawek dziecinnych, które handełesy na Nowy rok za jednego sous sprzedają. Tym sposobem zaś doprowadza przynajmniéj do tego, że śmierć głodową odkłada na następny rok. Jedynym człowiekiem z całego naszego personału, który nic nie zarabia, jest nasz kasjer, ten bowiem mniema, żeby sobie ubliżył poboczném zarobkowaniem. Jest on bardzo dumny,