Strona:PL A Daudet Nabob.djvu/77

Ta strona została przepisana.

nie przybył. Baronowa zjawiła się więc bez męża. Była ta postać wysmukła i wyniosła, o twarzy białéj niemal przezroczystéj, ocienionéj czarnym włosem, w któréj zachowało się tyle młodzieńczości, przebijała na pierwszy rzut oka taka nieśmiałość, iż mimo przebytéj trzydziestki za dwudziestoletnią uchodzić mogła.Paryska toaleta czyniła jeszcze mniéj śmiałemi jéj kroki, a nabożne spuszczanie oczu, pełna namaszczenia religijnego postawa, i wszystkie inne maniery bigotek, któremi się przejęła, czyniły ją na pierwsze wejrzenie podobną do zakonnicy, która po rozwiązaniu przez władzę kościelną ślubów zakonnych, małżeński zawarła związek.
Tuż za nią i za Jenkins’em wszedł pan le Merquier, adwokat Hemerlingue’a, deputowany z Lyonu, który regularnie towarzyszył baronowéj, ilekroć baron — jak to dziś wieczorem miało miejsce — czuł się „trochę niezdrowym“. Gdy tak wszyscy troje weszli do drugiego salonu, zerwał się nagle Nabob, i wnadzieji, że tuż za niemi zjawi się szeroka, żółta twarz dawnego towarzysza, któremu podług umowy pierwszy miał podać dłoń, podszedł naprzeciw baronowéj i głęboki jéj złożył ukłon. Twarz przybyłéj, skoro go spostrzegła, stała się jeszcze bledszą, z pod długich rzęs strzeliła gniewu błyskawica, usta kurczowo zadrżały, wzniosła dumnie głowę i przeszła obok zgiętego jeszcze Naboba, wymówiwszy z gniewem jedno tylko słowo, zrozumiałe jedynie dla Naboba, gdyż w arabskim było wyrzeczone języku. Musiało to być jednakże bardzo dotkliwe słowo, gdyż twarz Naboba, gdy się po otrzymaniu niespodziewanego ciosu wyprostował, podobna była do cegły, świeżo z pieca wydobytéj.
Tak stał nieporuszony przez chwil kilka, ściskając kurczowo pięści; wreszcie zbliżył się do niego Jenkins, i obaj żywą z sobą rozpoczęli rozmowę.