Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/163

Ta strona została przepisana.

Pogorszył jego humor zapach smażonej cebuli, który uczuł, wchodząc po ciemku do mieszkania: Stenne zazwyczaj gdy pan jego jadł obiad w klubie, przyrządzał sobie różne przysmaki, których woń zapełniała mieszkanie.
W pracowni było jeszcze widno. Paweł położył się na kanapie i rozmyślając nad złośliwym losem, który niweczył najsprytniejsze i najlepiej obmyślane plany, zasnął, a przespawszy dwie godziny, obudził się w całkiem innem usposobieniu.
Zarówno jak pamięć, oświeżająca się podczas snu, jego silna wola i zdolność intrygowania, wzmocniły się po krótkim odpoczynku. Śpiąc, przyszedł mu do głowy nowy plan i wstał z silnem postanowieniem działania na chłodno, co u młodych francuzów spotyka sie rzadziej, niż odwaga wojskowa.
Ubrawszy się żywo, zjadł dwa jaja na miękko, wypił herbatę i przyprowadziwszy z pomocą gorącego żelazka, do porządku wąsy i brodę, udał się do teatru.
Gdy w przedsionku zapytywał woźnego o lożę pani Ancelin, nikt nie byłby dostrzegł w tym światowym, młodym człowieku śladu wzruszenia i nie odgadłby co zawiera w sobie to ładne i błyszczące salonowe cacko.
Pani Ancelin oddawała cześć literaturze oficjalnej w dwóch naraz świątyniach: w Akademii francuzkiej i w teatrze francuzkim, ale ponieważ podwoje pierwszej nie zawsze bywały dla wier-