Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/176

Ta strona została przepisana.



X.

Ja jestem zdania, że ludzie tak samo jak rzeczy, mają strony, z których łatwiej ich uchwycić i wziąść do rąk, jeżeli się chce je trzymać.... Otóż ja wiem, z której strony co trzeba chwytać i to stanowi moją siłę.... Stangret... jedź do Tête Noire! Na rozkaz Pawła, odkryty powóz, w którym błyszczały na słońcu czarne cylindry, jego, Freydeta i Védrina, potoczył się prawą stroną mostu Saint-Cloud i stanął wkrótce przed wskazanym hotelem. Za każdym wstrząśnieniem powozu, można było zobaczyć ukryty pod fartuchem długi futerał z zielonej materyi.
Jako świadków pojedynku swego z księciem, Paweł wybrał wicehrabiego de Freydet, jako utytułowanego szlachcica i hrabiego Adriani, ale ponieważ w pałacu nuncyusza obawiano się, by nowy skandal nie przypomniał zajścia z kapeluszem, Paweł musiał młodego Pepino zastąpić przez rzeźbiarza, mając nadzieję, że ten chociaż w chwili podpisywania protokółu, przeznaczonego dla dzienników, przypomni sobie, że jest margrabią.