Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/202

Ta strona została przepisana.

chaną Akademią. Tak tam teraz było dobrze i spokojnie! Potrzebował tylko przejść w poprzek dziedzińca, aby się znaleźć na posiedzeniu, które odbywało się dwa razy na tydzień, w poufnem, rodzinnem kółku pięciu lub sześciu zaledwie „żetonistów“, drzemiących pod szklannym dachem.
W pozostałe dnie — swoboda zupełna, korzystał też z niej pracowity staruszek, robiąc korektę ukończonego nareszcie „Galileusza“, który miał się ukazać w księgarniach na początku jesiennego sezonu.
Stary poprawiał i przekreślał, pilnie przestrzegając, aby „nie było jej wcale, nie było ani śladu“, przygotowywał przytem nowe wydanie „Historyi domu Orleanów“, wzbogacone niewydanemi dotąd dokumentami, które podwajały wartość dzieła.
Świat się starzeje: historya, jest pamięcią ludzkości i jako taka, podlega tym samym co i pamięć ludzka chorobom, brakom i osłabieniom, powinna zatem więcej niż kiedykolwiek opierać się na autentycznych tekstach i dokumentach, odświeżać się docierać do źródła, inaczej będzie błędem lub plotką.
To też trudno sobie wyobrazić, z jaką dumą i radością, w gorące dnie lipcowe, Astier-Réhu odczytywał swe pewne i oryginalne dokumenta, drukowane na kartkach, które po zrobieniu korekty odsyłał wydawcy swemu Petit-Sé-