quard; z jakiem zadowoleniem odczytywał nа tytułowej karcie nazwisko swoje z dodatkiem tytułu: „Dożywotni sekretarz Akademii“.
Tytuł ten, do którego oczy jego jeszcze nieprzywykły, olśniewał go za każdym razem, jak wtedy gdy wychodził na oblany światłem słonecznem dziedziniec, na który wychodziły jego okna — olbrzymi wewnętrzny dziedziniec Akademii, poważny i pełen ciszy, przerywanej zaledwie świergotem paru wróbli i jaskółek, ozdobiony bronzowym biustem Minerwy i otoczony murem, nad którym górował olbrzymi komin sąsiedniej mennicy.
Około czwartej godziny po południu, gdy cień od ozdobionego kaskiem biustu, wydłużał się do połowy dziedzińca, dawał się słyszeć sztywny i nerwowy chód starego Jana Réhu po kamiennych płytach. Stary zajmował mieszkanie nad państwem Astier i codziennie regularnie wychodził na długą przechadzkę, wraz ze służącym, który zdaleka się nim opiekował, lecz któremu podania ręki stary uparcie odmawiał.
Z powodu wielkich w tym roku upałów, stary głuchł coraz bardziej, jego władze umysłowe, szczególniej pamięć — słabła, błąkał się i mieszał wśród swych wspomnień jak Livingstone w trzęsawiskach środkowej Afryki; powtarzał jedną rzecz parę razy, jąkał się, dopóki kto nie przyszedł mu z pomocą a ponieważ upakarzało go to
Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/203
Ta strona została skorygowana.