strojów jak książek, biorąc udział w dysputach Laniboire’a i młodego krytyka, lub Desminièra i Danjou, którzy rozprawiali o przyszłych wyborach do Akademii, następcy zmarłego Loisillona.
Doprawdy, gdyby książę d’Athis, ten zdrajca Samy, o którym wszyscy myśleli, ale o którym nikt nie wspominał, gdyby mógł zobaczyć zachowanie się księżnej, uczułby się z pewnością draśniętym w swej miłości własnej, widząc, jak mało wpływa nieobecność jego na usposobienie księżnej i jak nieznać jej w tej hałaśliwej i pełnej życia, królewskiej iście rezydencji. Tylko trzy zamknięte okna w tak zwanym „pawilonie księcia“ świadczyły o jego nieobecności.
— Znosi to wcale dobrze... — zaraz pierwszego wieczoru mówił Danjou, a mała hrabina de Foder, której zaledwo koniec nosa widać było z pomiędzy koronek, usychała z ciekawości, pani Desminières, pewną była usłyszenia zwierzeń i miała przygotowany cały zapas słów pociechy, obie zaś te panie nie mogły wyjść z podziwienia na widok po dobnie bohaterskiej odwagi. W gruncie czuły do księżnej żal, zawiodła ich bowiem pewność zobaczenia oczekiwanej dramatycznej sceny. Na mężczyzn ten spokój działał podniecająco i zdawał się być zachętą do ubiegania się o pozostawioną spuściznę.
Widoczna zmiana zaszła tak w życiu księżnej, jak i w obchodzeniu się z nią wszystkich lub prawie wszystkich gości, którzy stali się swobodniej-
Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/220
Ta strona została skorygowana.