Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/233

Ta strona została przepisana.

nia szalonemi wycieczkami. Tworzyła rozliczne projekta zabaw, iluminacyj, wielkich polowań konno, którym sama będzie przewodniczyć, pomimo, że już od lat paru nie dosiadała konia.
Piękny młodzieniec, czujny i uważny, śledził wahanie się jej wzburzonych uczuć i pilnując ją swym bystrym jastrzębim wzrokiem, postanowił ostatecznie nie cackać się z nią tak długo jak z Kolettą de Rozen.
Po męczących wycieczkach i przejażdżkach, odbytych w dniu dzisiejszym, goście rozeszli się wcześnie z wieczora. Paweł, wróciwszy do siebie na górę, zdjął frak i wykrochmaloną koszulę i przywdziawszy drugą jedwabną, w pantoflach, z dobrem cygarem, usiadł pisać list do swej matki, zastanawiając się i ważąc każde słowo. Chodziło o to, ażeby przekonać mamusię, która lato przepędzała w Clos-Jallanges i oczy sobie psuła wypatrując daleko za zakrętem rzeki na widnokręgu, cztery wieżyczki pałacu Mousseaux, że na razie niemożebnem było, nietylko pogodzenie się jej z przyjaciółką, ale nawet widzenie się tych pań... Dziękuję za tę przyjemność! zbyt mało szczęścia ma poczciwa kobieta i wolał żeby była zdala od jego osobistych interesów. Trzeba jej również przypomnieć weksel, którego termin wypadał w tych dniach, jak również obietnicę posłania pieniędzy dzielnemu małemu Stennowi, który sam jeden został się przy ulicy Fortuny, aby bronić nieruchomości w stylu Ludwika XII.