Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/33

Ta strona została przepisana.

Monolog się skończył i amerykan stanął przed bramą pałacu przy ulicy de Courcelles. Podwoje bramy otworzyły się ciężko i powoli, jak gdyby rzadko się to im zdarzało.
W pałacu tym, jak za klasztorną kratą mieszkała, od czasu tragicznej śmierci męża, księżna Koletta de Rozen.
Onego czasu opowiadano sobie o gwałtownej rozpaczy młodej wdowy, która do trumny męża włożyć kazała ucięte sploty swych włosów, pokój swój przybrała jak kaplicę żałobną, a obiady jadała samotnie przy stole, nakrytym na dwie osoby, W przedpokoju na zwykłem miejscu, leżały zawsze w pogotowiu laska, kapelusz i rękawiczki nieboszczyka księcia.
O tem mówili wszyscy, ale nikt nie wiedział, jaką macierzyńską troskliwość i poświęcenie okazała księżnej w tych chwilach pani Astier.
Panie te znały się od lat paru...
Astier-Réhu zdawał w Akademii sprawozdanie z dzieła treści historycznej, za napisanie którego książę de Rożen otrzymał nagrodę.
Różnica wieku i pozycyi społecznej nie dozwalała na bliższe stosunki, które zawiązały się dopiero teraz, od czasu żałoby.
Zerwawszy z całym światem, księżna jedną tylko panią Astier przyjmowała, jej jednej wolno było przekroczyć próg klasztoru, w którym rozpaczała nieszczęsna zakonnica z ogoloną gło-