go, że przywłaszczył sobie różne akta z archiwum Burbonów. Wiesz, kto był tym oszczercą? Oto baron Huchenard, członek Akademii, który sam się zwie „królem francuzkich autografilów“, a którego zbiór Astiera do rozpaczy doprowadza. Z tego powodu wojna podjazdowa, pełna zdradzieckich napaści.
— Nawet moje dokumentu z podpisem Karola V, nawet to mi zaprzeczają, — gorączkował się stary — i dla czego? pytam się, dla czego? Dla drobnostki, głupstwa! Napisane: „Mistrz Rabelais“, zamiast „Brat Rabelais“, jak gdyby cesarz nie mógł się omylić! To zła wiara! zła wiara! — powtarzał stary, a widząc, że podzielam jego oburzenie, ujął mię za rękę:
— Dajmy pokój tym brudnym napaściom! Pani Astier mówiła ci o twojej książce, nieprawdaż? Na mój gust, jest tam jeszcze trochę za wiele, ale to mniejsza! rad jestem z ciebie!
To, co on twierdzi, że jest tego za wiele w mojej książce i co złem zielskiem nazywa, jest to bujna wyobraźnia; w szkole jeszcze, kłócił się o to z nami, starając się ją wyplenić! A teraz słuchaj, siostrzyczko, słowo w słowo powtórzę ci koniec naszej rozmowy:
Ja — Czy sądzisz, mistrzu, że mam jaką szansę otrzymania nagrody?
Mistrz: — Po napisaniu tej książki, nie tylko nagrody, ale akademickiego fotela możesz się spo-
Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/63
Ta strona została skorygowana.