Melancholijne tony walca rozbrzmiały po salonie. Rozpoczęła się krętanina młodzieży i ruch zamawiać do tańca a te trzy kobiety, tak różnorodnemi tknięte myślami, uśmiechają się i zataczają koła wśród blasku świateł i dźwięków muzyki...
Régis de Fagan, po powrocie do Paryża — srogiego doznaje zawodu. Zastaje wszystkie okiennice dolnego mieszkania szczelnie pozamykane a ogród pusty...
Paulina Hulin wyjechała z całem otoczeniem.
Antym, jakkolwiek obecny temu wyjazdowi, nie umie najmniejszej dać wskazówki.
Anusia powiedziała mu „Wyjeżdżamy!...“ „Dokąd?...“ „Do Hawru...“ i żadnych innych szczegółów...
Régis gubi się w myślach. „Do Hawru?... po co pojechała do Hawru, jeżeli jej mąż tam zamieszkuje“?... sam nie wiesz, co pleciesz...
— Ale właśnie też... mąż przyjechał — odpowiedział poczciwy głupi Antym. — A nawet Anusia myślała, że przyjechał zabrać chłopczyka... potem odjechał sam... a pani w dwa dni po nim.
Co się stało?... Nie może uwierzyć w ten nagły wyjazd.
Przygnębiony — przez dwa dni nie wychodzi z domu — łudzi się nadzieją, że otworzywszy rano okno, ujrzy w ogrodzie małego Maurycego,