Strona:PL A Daudet Róża i Ninetka.djvu/113

Ta strona została skorygowana.

mojej córki — wierzę, że byłabyś szczęśliwą mojem szczęściem”.
Róża de Fagan odwrotną pocztą odpowiedziała na list ojca:
„Uradowałeś nas, drogi ojcze, wiadomością, że owa pogłoska w gazetach była fałszywą i że bynajmniej nie uległeś umysłowemu obłędowi. Pozwól jednak twojej córce, wyłajać cię trochę i przyznaj z nią razem, że jeżeli twój umysł pozostał nienaruszonym, twoje postępowanie, niezawsze jest postępowaniem człowieka poważnego. Ukazanie się twoje w zapustny wtorek, w nocy, w prefekturze, w towarzystwie tych młodych ludzi, było o tyle niewłaściwem o wiele nieprzyzwoitem — przyznaj to sam. Mama i kuzyn, których wprowadziłeś w tak drażliwe położenie, mieli słuszny powód do urazy przeciwko tobie. Wybacz mi — ale powiem, że w twoim wieku nie wypada z życia swego tworzyć wodewilu. Powtórzyłam ci słowa Gastona, który jednak kocha cię i ceni wysoko twoje utwory teatralne. Zastanów się, ojcze — obiegać ulice w masce w towarzystwie tego niedowarzonego Rouchouze’a — wkradać się do domu, który dla wielu powodów zamkniętym jest dla ciebie!... zastanów się, ojcze... A w końcu — cóż to powiedziano panu La Posterolle, że masz zamiar napisać komedyę na tle jego małżeństwa a twojego rozwodu?... To nie do uwierzenia!...
„A teraz, połajawszy cię tak sprawiedliwie, przechodzę do weselszych przedmiotów.