Strona:PL A Daudet Róża i Ninetka.djvu/142

Ta strona została skorygowana.

Nie był jej mężem!. Te kilka słów wystarczyło nikczemnej kobiecie, by zatruć spokój biednego człowieka!... Nie był już jej mężem... czyli, że przestał być tym, do którego czuła wstręt i przeciwko któremu buntowało się jej ciało i serce... Obcym on był — nieznanym — w tem łożu surowego wdowieństwa; a według doświadczonych słów pani La Posterolle właśnie w wieku, w którym kobieta naszej narodowości...
Oh! te wielkie niebieskie oczy omdlewające pod pieszczotą innego; te białe ramiona, jak atłas gładkie, drżące i falujące pod tchnieniem pragnienia!.. Mimowoli powracał ciągle do tej myśli i do tego obrazu.
Przyjaciółka jego pojmowała doskonale, że gdyby ją zaślubił, bolesne to widmo nie przestawałoby ich ścigać, truć i kalać ich szczęścia. Tak jest! Paulina miała słuszność a teraz on również podziela i szanuje jej skrupuły.
Jednakże wahał się jeszcze mówić o tem z panią Hulin. Bo nareszcie wrażenie to mogłoby uledz zmianie; może złagodnieje powoli, w miarę rozwijającej się wspólnej ich serdeczności; a kto wie czy w piękny, jak dzisiejszy dzień wiosenny, zwycięzka miłość nie rozwieje tych wspomnień i nie zatrze obrazu wśród szlachetnego i zdrowego uniesienia — wynagradzającego krzywdy poniesione.
Zatopiony w smutnych i sprzecznych myślach, zbliżał się wolnym krokiem do bramy ogrodu.