Strona:PL A Daudet Róża i Ninetka.djvu/17

Ta strona została skorygowana.

leczoną nóżką podskakiwało na trawniku, dopomagając sobie krótką kulą.
Pani Hulin, zajęta tuż obok czytaniem, podniosła głowę i rzekła:, Przepraszam i dziękuję“ z uśmiechem na ładnych i młodych jeszcze ustach.
— Nie zapomnij Ninetko, że idziemy do teatru! — zawołała starsza, nieco rozdrażniona powolnością Niny, do zrobienia nowej znajomości.
Mała wybiegła, nie słysząc słów siostry.
— A gdybyśmy także zeszli? Zapytał ojciec. Zobaczysz — to bardzo miła osoba.
Róża oparła się stanowczo. Nie zna tych ludzi... W odcieniu zaś głosu młodej dziewczyny, opartej o okno, tuż około ojca, przebijała rodząca się nienawiść do pani Hulin. Okiem biegłej znawczyni oceniała postać i strój siedzącej w o grodzie kobiety.
Postawa pani Hulin była bardzo skromna. Ubranie pół żałobne, rozjaśnione białym ogrodowym kapeluszem z koronki. Kokarda lila, w odcieniu irysu, kwitnącego wśród klombu na trawniku.

II.

Pomiędzy autorem i sąsiadką zawiązał się zażyły przyjacielski stosunek — sympatya nieokreślona jeszcze analizą, wynikła z podobieństwa życiowjch okoliczności.