Strona:PL A Daudet Róża i Ninetka.djvu/31

Ta strona została skorygowana.

i troską o dziecko, najdotkliwszą ze wszystkich na świecie.
— Nie... wypadek... gdy był jeszcze maleńkim.
Przestała mówić, przejęta bolesnem wspomnieniem.

III.

— Nie, moje drogie dzieci, nie, moje córeczki — prosicie mnie o rzecz niemożliwą. Nie nalegajcie, zrobiłybyście mi przykrość.
Nalegać! w obec odmowy ojca?
Obie powstrzymały się od tego.
Ninetka wzięła książkę — Róża dziennik mód. W mgnieniu oka, niewinny wyraz ich twarzyczek przybrał odcień zimny, niemal oschły. W milczącej odległości rzucały z ukosa spojrzenia chytre, złośliwe, jakby zaczajone na zdobycz.
Nie dwoje dzieci miał Fagan przed sobą w tej chwili — ale dwie kobiety, uzbrojone tym anielskim uporem, który doprowadza mężczyznę do najwyższego rozjątrzenia.
Walczył biedny ojciec — usiłował te dla niego święte główki, przekonać o rzeczywistych powodach odmowy — odmowy dodatku do miesięcznej pensyi.
Od siedmiu miesięcy rozłączenia, daje on punktualnie dwa tysiące franków — zamiast tysiąc pięćset, przyznanych przez trybunał. I to nie