Strona:PL A Daudet Róża i Ninetka.djvu/65

Ta strona została skorygowana.

wdzony, niemając córek przy sobie — ale przekona się pani, że pani La Posterolle mniej ściśle będzie przestrzegać, niż pani Ravaud wyroku trybunału, i że moje dzieci częściej mnie teraz odwiedzać będą. Rozwód — tylko rozwód — nic innego, nie pozostaje!...
Wstrząsnęła głową z smutnym uśmiechem zwątpienia.
Przewidywanie Régisa sprawdziło się, Róża i Ninetka zabiegały coraz częściej na bulwar „Beau séjour“, nie stosując się już wcale do rozporządzenia trybunału. Jużto starsza siostra, już to młodsza z przechadzki z nauczycielką, wpadały niespodzianie na jedną lub dwie godziny, a jeżeli Róża nie przestawała dotąd dąsać się na sąsiadów — Ninetka, nie czekając wezwania, zbiegała sama do ogrodu bawić się z Maurycym. Dziecko od czasu do czasu przestawało posługiwać się kulami i nabierało cery i wesołości.
— To śmieszne! — powtarzał ten mazgaj Antym, do starej służącej z pierwszego piętra: — Nikt mnie z głowy nie wyjmie, że dawna pani pana — szpieguje go, za pośrednictwem swoich córek a to z powodu twojej pani!
Nie trzeba było wielkiej przenikliwości, ażeby to spostrzedz; ale Régis de Fagan — drobiazgowy badacz i malarz ludzkich uczuć, tak jak wielu jego współbraci, zachowywał swoje subtelne spostrzeżenia, powikłane rozumowaniem, na użytek swoich utworów — dla siebie zaś