wej. W następnym tygodniu poczta nic nie przyniosła a list został zastąpiony depeszą zawiadamiającą, że Nina zwichnęła nogę, zwiedzając statek pancerny. Następnego tygodnia ani listu, ani depeszy, krótka tylko karteczka od „mademoiselle” z wiadomością, że Nina pojechała zwiedzić Sardynię a Róża ma febrę.
Zniecierpliwiony i rozgniewany ojciec, zagroził, że wyjedzie do Ajaccio, jeżeli natychmiast nie otrzyma wiadomości — a ponieważ odpowiedź nie nadeszła — zjawił się niespodzianie — zły do wściekłości — pięści miał zaciśnięte i szalone zamiary zemsty w głowie, jeżeli córki do godziny dziesiątej nie przybędą.
— Dobry wieczór, drogi ojcze...
— Ah! to wy, moje dziewczynki!... Jakże jestem szczęśliwy!... — i biedny człowiek, rozbrojony w jednej chwili, tulił dzieci do serca i do twarzy zwilżonej łzami. Jego Ninetka, jego Róża!... miał je przy sobie — tuż około siebie i w swoich objęciach... Na co skargi? dla czego wymówki?... One są zupełnie niewinne!... — „Gdybyś wiedział... Niewyobrażasz sobie... zapytaj Róży... niech ci Ninetka powie...“
Obie ujęły go pod ręce. Przytulony do obydwóch, daje się prowadzić za miasto wzdłuż opustoszałej ulicy, otoczony z jednej strony olśniewającym połyskiem morza, z drugiej — ogrodami, pałacykami i grobowcami z białego kamienia, porozrzucanemi na ciemnej pochyłości pagórków. Tuż
Strona:PL A Daudet Róża i Ninetka.djvu/73
Ta strona została skorygowana.