Antonina odgadywała przyczynę tych łez.
— Uspokój się Edmundzie, mówiła do niego, — pisałam do ojca, — przybędzie niezadługo.
Na te słowa oko chorego ożywiło się nieco.
Podczas, kiedy to się działo, dwa listy Antoniny przybyły do swego celu. Natychmiast pan Devaux poszedł na pocztę dowiedzieć się czy znajdzie się miejsce dla niego, — ponieważ poczta była wtenczas jeszcze jedynym środkiem komunikacyjnym.
Nie znalazł ani jednego miejsca.
Natenczas najął sobie bryczkę, zażądał koni zaprzęgowych, pozostawiając sobie dwie godziny tylko czasu na przygotowanie do podróży.
Jednocześnie Gustaw otrzyma! list; pobiegł natychmias do Nichetty.
— Edmund umiera; wyjeżdżam moja Nichetko. Bóg to mnie ciężko karze, żem go puścił samego, ale zdawał się być tak szczęśliwym, iż myslałem że się bezemnie obejdzie. Pisz do mnie poste restante do Nicei, będę ci donosił o wszystkiem.
Nichetta i Gustaw uściskali się ze łzami w oczach.
— Bezwątpienia Antonina pisała do swego ojca, rzekł Daumont; idę do pana Devaux i przyjdę jeszcze pożegnać się ostatecznie z tobą.
Gustaw zastał doktora pakującego swoje rzeczy.
— Jadę z panem.
— Za godzinę odpowiedział doktór.
Natychmiast wskoczył nasz młody człowiek do powozu, powrócił uścisnąć raz jeszcze Nichettę jakto jéj
Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/231
Ta strona została przepisana.