aby ten doktór nie odgadł tego co lękam się sobie niemal do głowy dopuszczać i ażeby z tego co mu przepisze, syn mój nie odgadł przypadkiem zkąd pochodzi ta jego ociężałość, to usposobienie marzycielskie, te częste dolegliwości, nad któremi nie mogę zapanować, a które były pierwszemi symptomami złego, powodującemi śmierć nieboszczyka mego męża.
— Ale czyż doktór, nie uspokoił pani co do stanu zdrowia Edmunda?
— Kiedy syn mój miał sześć lat wieku, doktór po wiedział mi raz: „miéj pani baczenie nad piersiami tego chłopca”. Widząc wrażenie jakie ta rada uczyniła ną mnie, od tego dnia, niepowiedział mi już nic więcéj.
— To dla tego, że wszelkie niebezpieczeństwo minęło.
Starania, któremi pani otaczałaś Edmunda zniszczyły zardek złego, jeżeli tylko to zaistniało. Podczas trzech lat, gdym był w Kollegium nieodłącznym jego towarzyszem nigdy w nim nie dostrzegłem żadnego z symptomatów, których się pani tak lękasz, a podczas pięciu lat upłynionych od naszego wyjścia, nie nie pozwalało mi wnosić aby mógł on być chorym.
— Z tem wszystkiem, przyszedłeś mi pan powiedzieć iż dla tych samych co i ja powodów chciałeś przeszkodzić Edmundowi odwiedzić pana Devaux.
— Zmam dobrze pani macierzyńskie obawy, i jakkolwiek ich nie podzielam, wiem także, iż Edmund jest słabowity, — chcę przeto, ponieważ nie wie on o swojéj słabości, aby nikt obcy mu jéj nie odkrył. Ten pan Devaux, może być sobie prostym dudkiem pomimo iż ma
Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/56
Ta strona została przepisana.