to to, że Gustaw miał szlachetne serce, które kochała całą potęgą swej duszy; — dalej nad to nie widziała. Przyszłością dla niej była godzina, w której Gustaw przychodził ją odwiedzić.
Nichetta nie miała ani ojca, ani matki, ani rodziny. Wszystko to wymarło kiedy jeszcze była w nauce, a modniarka, u której w przeciągu niedługiego czasu wyrobiła się na pierwszą robotnicę, zatrzymywała ją ciągle u siebie.
Z tem wszystkimi pewnego dnia, chciała Nichetta być wolną... najęła pokoik na mieście... i poczynając od tego czasu, nie widziano jej już samej na świecie.
Gdyby kto chcial dobrze szukać, znalazłby łatwo w kilku kompanjach w quartier latin, paru studentów, którzyby mogli dać pewne wiadomości o życiu Nichetty w tej epoce; ale ona sama zapomniała o przeszłości, a przynajmniej pragnęła o niej zapomnieć, od chwili w której pokochała Gustawa — i nie było to doprawdy winą biednego dziecka, że Gustaw nie miał szczęścia napotkać jej wcześniej.
Zresztą, nigdy nie wymagał on od niej rachunku z tego jak dawniej postępowała, albowiem przeszłość nie obchodziła go wcale, ponieważ był pewny teraźniejszości. Zresztą, nie zajmował się więcej od niej przyszłością. Ztem wszystkiem, kiedy pomyślał o tem co może kiedyś nastąpić, mówił sobie:
„Nie opuszczę Nichetty aż skoro się ożenię, i jak się ożenię, postawię ją w tem położeniu, iż na zawsze, będzie mogła żyć niepodległą.
Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/90
Ta strona została przepisana.