— Przejeżdżałem przez Malines i Lierre a posłałem agenta do Duffel; o jedenastej francuzi będą pobici, o północy flota ich będzie spaloną, a o pierwszej będą w pełnym odwrocie. Skoro Malines przerwie swoje tamy, a Duffel odwróci kanały, cała przestrzeń stanie się wściekłym oceanem, który zatopi domy, pola, lasy, wsie, to prawda, ale także zatopi francuzów, tak, że noga ich niepowróci do Francyi...
Te wyrazy przyjęto z ogólnem podziwieniem i trwogą; po przejściu wrażenia, nagle Flamandczycy zaczęli sypać oklaski.
Książę Oranii zrobił dwa kroki ku nieznajomemu i podał mu rękę.
— A więc, Mości książę, wszystko z naszej strony gotowe?...
— Wszystko — odpowiedział nieznajomy, lecz sądzę, że i u Francuzów wszystko do szturmu przygotowane.
I palcem wskazał na otwierającego drzwi oficera.
— Jaśnie oświeceni i wielmożni panowie — odezwał się oficer — otrzymaliśmy wiadomość, że francuzi ruszyli i postępują ku miastu w szyku bojowym.
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1018
Ta strona została przepisana.