Ta strona została przepisana.
Rozdział IX.
PODRÓŻNI.
W czasie, gdy klęska wojny, a przepowiednia większej jeszcze spełniała się, dwóch podróżnych na wybornych koniach, w nocy wyjeżdżało bramą z Brukselli, udając się w kierunku Malines...
Jechali obok siebie, płaszcze mieli w tyle zwinięte, bez broni na wierzchu, tylko szerokie noże flamandzkie, błyszczące, wisiały im u pasa.
Podróżni jechali w milczeniu, każdy zajęty swą myślą, a może obydwa jedną i tą samą.
Postawą zdradzali handlarzy pikardzkich, którzy w owym czasie ułatwiali handel francuzki z Flandryą.
Był to rodzaj komisantów podróżnych, na