Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1130

Ta strona została przepisana.

racz nam powiedzieć, jakim sposobem Bóg ocalił dla Francyi osobę twoję?
— Kochany hrabio, to rzecz bardzo prosta. Bóg opiekuńczy widać ważniejszą był w tej chwili zajęty sprawą, i mnie samemu sobie zostawił; ja sam siebie ocaliłem.
— Jakto, Mości książę?
— Uciekałem.
Ten żart nieobudził najmniejszego uśmiechu.
— Tak, nie inaczej, powiedz, jakieśmy uciekali, poczciwy Aurilly?
— Każdy wie o odwadze i zna zdolności Waszej książęcej mości — rzekł Henryk — prosimy cię więc, nie rozdzieraj nam serc wyrzutami, na które nie zasłużyłeś. Najlepszy wódz pokonanym być może, samego nawet Hannibala zbito pod Jama.
— Tak — odpowiedział książę — lecz Hannibal wygrał bitwę pod Trebią, Trazymeną i Kannami, ja zaś tylko pod Coteau i Cambrésis, co jest za mało aby porównanie wytrzymać.
— Wasza książęta mość żartuje mówiąc, że uciekał.
— Bynajmniej, Bouchage, alboż jest z czego żartować?