Ta strona została przepisana.
Rozdział VII.
Jak miecz walecznego rycerza zwyciężył różany krzak miłości.
W ciągu przytoczonej powyżej rozmowy, zapadła noc i wilgotnym płaszczem mgły osłoniła, tak hałaśliwe w ciągu dnia miasto.
Nadto, ponieważ Salcèda już stracono, wszyscy widzowie powrócili do mieszkań swoich, a na ulicach widniały już tylko rozproszone gromadki, zamiast nieprzerwanego łańcucha ciekawych, którzy za dnia zebrali się w jeden punkt wszyscy.
Straszne wstrząśnienie doznane na placu Grève, udzieliło się najodleglejszym nawet od niego cyrkułom miasta.
I tak naprzykład w stronie bramy Bussego,