Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1211

Ta strona została przepisana.

— Przekonaj się, jak jestem sprawiedliwy; rodowe szlachectwo nie zaślepia mnie. „Stommata quid faciunt”.
— Brawo!... i mówiłoś królu, że o mało cię niezamordowano?
— Nieinaczej.
— Kto taki?
— A któżby, jeżeli nie liga?
— Jakże się ona miewa?
— Zawsze jednakowo.
— To się ma znaczyć, Henryczku, że coraz bardziej tyje.
— Mój Chicot, ciała polityczne, — co z młodu tyją, nie żyją długo, tak jak dzieci.
— Więc jesteś zadowolony, mój synu?
— Prawie.
— I jesteś w raju?..
— Tak, Chicot, cieszy mię, że w chwilach mojej radości przybywasz, przewiduję coś szczęśliwego.
— „Habemus consulem facetum“ jak mówił Katon.
— Widać dobre przynosisz wiadomości, moje dziecię?..
— Tak sadzę.
— I każesz mi czekać, żarłoku.