Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1227

Ta strona została przepisana.

jaśniejszy panie, a jednak skracać go niechcę, bojąc się Boga obrazić; wszelkie wybiegi, jakich człowiek honorowy w podobych zdarzeniach używa są grzechem śmiertelnym, dać się zabić na polu bitwy, zagłodzić, utopić przebywając rzekę, są to osłony przed ludźmi, przez które Bóg jasno przegląda, bo jak wiesz, Najjaśniejszy panie, wszelkie myśli nasze, są przed nim jawne; nie chcę więc ginąć przed naznaczonym mi kresem, a ponieważ świat obrzydł mi, chce więc go opuścić.
— Mój przyjacielu — rzekł król.
Chicot podniósł głowę i spojrzał na młodzieńca pięknego, bogatego i walecznego, który jednak z taką rozpaczą przemawiał.
— Najjaśniejszy panie — mówił dalej hrabia z postanowieniem, wszystko, cokolwiek mi się od niejakiego czasu przytrafia, utwierdza we mnie tę żądzę; pragnę rzucić się na łono Boga, Najwyższego pocieszyciela strapionych, jak również Najwyższego pana szczęśliwych na tej ziemi, racz więc, Najjaśniejszy panie ułatwić mi środki wstąpienia do zakonu, bo jak mówi prorok, serce moje smutno jest jak śmierć sama.
Chicot wcielony kpiarz przerwał na chwilę, swoję gimnastykę, aby słuchać z powagą tej nad-