Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1276

Ta strona została przepisana.

Kiedy kończył czytanie, pan Bonhomet wracał z winem, oliwą, papierem i piórem.
Chicot postawił przed sobą kałamarz, położył papier i usiadł tyłem do Bonhometa.
Bonhomet zrozumiał dany znak i wziął się do obmywania rany.
Podczas gdy Bonhomet obmywał ranę, Chicot przepisywał list Grwizyusza, pisany do siostry i każdy wyraz rozbierał.
List był tej treści:
„Kochana siostro! wyprawa do Antwerpii dla wszystkich się powiodła, wyjąwszy dla nas; będą ci mówić, że książę Andegaweński zginął, nie wierz temu, bo żyje.
„Żje, rozumiesz? i w tem cała jest kwestya.
„Cała dynastya w tych dwóch wyrazach; te dwa wyrazy oddzielają dom Lotaryngski od tronu francuskiego, a oddzielają przepaścią niezgłębioną.
„Jednakże nie troszcz się tem bardzo... odkryłem, że dwie osoby, które sądzono, że umarły, żyją i jest wszelka nadzieja, że zgon księcia przyśpieszą.
„Myśl więc tylko o Paryżu, za sześć tygodni przyjdzie czas, że Liga działać pocznie;