— Właśnie przeciwnie, Henryku; ponieważ książę Andegaweński ma zamiar dawać zabawy przy dworze, powinieneś pozostać w Chateau-Thierry.
— Niepodobna, mój bracie.
— Z przyczyny twoich zamiarów?
— Tak, mój bracie.
— Byłeś u króla żądać dyspensy?
— Kto ci o tem powiedział?
— Ja wiem.
— Prawda, byłem.
— Ale jej nie otrzymasz.
— A to dla czego mój bracie?
— Bo król nie chce się pozbawić takiego jak ty sługi.
— Zatem brat mój kardynał uczyni to, czego Jego królewska mość odmówi.
— Wszystko dla jednej kobiety!
— Bracie, błagam, nie nalegaj więcej.
— Bądź spokojny, więcej o tem nie wspomnę, ale raz trafmy do celu; ponieważ, udajesz się do Chateau-Thierry, zamiast powracać ztamtąd śpiesznie jak żądasz, pragnę, abyś w moim mieszkaniu zaczekał; dawno nie byliśmy razem i potrzebuję, rozumiesz, być razem z tobą.
— Mój bracie — odpowiedział Henryk —
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1310
Ta strona została przepisana.