Ta strona została przepisana.
— A mnie co powiesz?... — zapytała Katarzyna po cichu.
— Tobie, Najjaśniejsza pani, odpowiem szczerze.
— A więc?
— Niech Wasza królewska mość zapytać raczy.
— Kiedy mój syn umrze, Mironie?
— Jutro w wieczór.
— Tak prędko!
— A!.. pani — odpowiedział doktór — doza była za nadto silna.
Katarzyna położyła palec na ustach, spojrzała na umierającego i powtórzyła cicho złowrogie swoje wyrażenie:
— Przeznaczenie.