Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/244

Ta strona została przepisana.

— Tak, dla twojej przybocznej gwardyi, Najjaśniejszy panie.
— Pewno znowu pamięta o sobie — pomyślał król, i z ukosa spojrzał na księcia, a potem dodał:
— Obaczmyż ten środek?...
— Przed półroczem nałożono podatek od zwierzyny i ryb.
— Być może.
— Podatek ten przyniósł sześćdziesiąt pięć tysięcy talarów, które podskarbi miał dzisiaj rano wnieść do kasy, lecz uprzedziłem go, aby się wstrzymał, i zamiast przelać pieniądze do skarbu, zachował je do rozporządzenia Waszej królewskiej mości.
— Miałem ich użyć na wojnę, mój książę.
— Właśnie też, Najjaśniejszy panie, ale pierwszym warunkiem wojny, jest wojsko, a pierwszym interesem królestwa, obrona i bezpieczeństwo monarchy; wypłacając zatem żołd królewskiej gwardyi, dopełnia się obu tych warunków.
— Nie zła racya; lecz podług twojego wyrachowania, widzę tylko czterdzieści pięć tysięcy talarów użytych, pozostanie więc dwadzieścia tysięcy dla moich pułków!
— Racz Najjaśniejszy panie przebaczyć, ale rozrządziłem już temi dwudziestoma tysiącami ta-