W dwa miesiące później spostrzegł, że tyje i że ta otyłość zmienia go do niepoznania, lecz spostrzegł zarazem, że tyjąc staje się bardziej podobnym do ojca Gorenflot, bardziej, aniżeli to rozsądnemu człowiekowi przystało.
Rozsądek więc przemógł nad materyalizmem i gdy Chicot wypił kilkaset butelek sławnego wina z 1550 r., gdy przewertował dwadzieścia dwa tomy, składające bibliotekę przeoratu, z której przeor wyczerpywał to łacińskie „bonum vinum laetificat cor hominis“, poczuł wielki ciężar w żołądku a w głowie próżnię wielką.
— Wstąpiłbym do zakonu, pomyślał w duchu; lecz u Gorenflota, byłbym zanadto panem, w innem zaś opactwie, byłbym nim za mało. Habit zapewne zmieniłby mię na zawsze w oczach pana de Mayenne; lecz cóż u wszystkich dyabłów! po cóż uciekać się do pospolitych środków. Poszukajmy lepszych. Czytałem w jakiejś książce, która się wprawdzie nie znajduje w bibliotece Gorenflota: „Quaere et invenies“.
Chicot zatem szukał i oto co znalazł.
Za czasów jego była to jednakże nowość.
Zwierzył się ojcu Gorenflot i podyktował mu list do króla.
Gorenflot wprawdzie niezbyt piśmienny, zdołał jednak napisać, że Chicot schronił się do prze-
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/301
Ta strona została przepisana.