Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/420

Ta strona została przepisana.



Rozdział XIII.
CZATY.

Wiadomo, że Chicot co pomyślał, to wnet wykonał.
Teraz zaś postanowił czekać i to jak można najwygodniej.
Znalazł więc sobie miejsce, z którego mógł widzieć pomiędzy krzakami, kto będzie tam lub napowrót przechodził.
Na drodze było pusto.
O ile tylko wzrok Chicota zdołał w dal przeniknąć, nigdzie nie dostrzegł ani jezdnego, ani ciekawego, ani wieśniaka.
Cały tłum wczorajszy znikł wraz z widowiskiem, które go sprowadziło.
Chicot zatem nic więcej niewidział, prócz