Ta strona została przepisana.
Rozdział I.
W LUWRZE.
Tego samego dnia, pełnego przygód wielkich, król wyszedł ze swojego gabinetu i kazał przywołać pana d’Epernon.
Działo się to około południa.
Książę posłuszny wezwaniu, czemprędzej pośpieszył do króla.
Znalazł Jego królewską mość w pierwszym pokoju, bacznie przypatrującego się mnichowi od Jakóbitów, który rumieniąc się, spuszczał oczy przed wzrokiem monarszym.
Król wziął d’Epernona na stronę.
— Patrz książę — rzekł — jak ten mnich dziwnie wygląda.
— Cóż w nim tak dziwnego upatrujesz, Naj-