Ta strona została przepisana.
Rozdział III.
DWAJ PRZYJACIELE.
Czytelnik pozwoli, że teraz wraz z nim udamy się za obu młodzieńcami, których król, uradowany, że ma także swoje małe tajemnice, wyprawi! za Chicotem posłem swoim.
Ernauton i Sainte-Maline wsiadłszy na koń, omało co się nie pognietli w bramie, tak dalece jeden drugiemu nie chciał ustąpić pierwszeństwa.
Sainte-Maline poczerwieniał, Ernauton zbladł.
— Co pan robisz!... — zawołał pierwszy, gdy wyjechali za bramę — czy chcesz mię udusić?
— I pan mi to samo zrobiłeś, a nie skarżę się jednak.