Żołądek jego w przyzwoitej mierze napełniony, całemu ciału udzielał wrażenia dobrobytu, jakiego udziela nieomylnie ów grzeczny organ, który u wielu ludzi poczciwemi zwanych, miejsce serca zastępuje.
W pokoju świeciła lampa umieszczona na stole tuż przy łóżku Chicota, gdyż Chicot aby prędzej usnąć, czytał jakąś bardzo ciekawą i nową książkę, dzieło mera z Bordeaux, zwanego Montagne czy też Montaigne.
Książka ta była drukowana w Bordeaux roku 1581, a zawierała dwie pierwsze części dzieła, dosyć znanego później pod. tytułem „Essais”.
Była to książka tak zajmująca, że można ją było dwa razy jednego dnia przeczytać, ale zarazem ten miała przymiot, iż bynajmniej nie przerywała snu człowiekowi, który konno przebył piętnaście mil, a przy wieczerzy wypił butelkę dobrego wina.
Chicot wielce tę książkę szacował, bo osobiście znał jej autora, dlatego wychodząc z Paryża zabrał ją z sobą do kieszeni.
Kardynał du Perron przezwał ją brewiarzem uczciwych ludzi, a Chicot pod każdym względem umiejący ocenić gust i dowcip kardyna-
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/573
Ta strona została przepisana.