— Jeżeli tylko znajdziemy tutaj papier i atrament — odparł Ernauton, chcąc iść poszukać tego co trzeba.
— Nie trudź się pan napróżno; żołnierz powinien mieć przy sobie mój pugilares.
Żołnierz rzeczywiście wyjął pugilares z kieszeni.
Mayenne obrócił się do ściany i otworzył sztuczny zameczek; napisał kilka wierszy i znowu zamknął tajemniczo, tak, że kto nie znał sposobu otwierania pugilaresu, musiałby odrywać zamek, chcąc przeczytać co w nim napisane było.
— Panie — rzekł młodzieniec — za trzy dni oddam ten pugilares.
— Do własnych rąk?...
— Księżnej de Montpensier.
Książę ścisnął dłoń uprzejmego towarzysza, a strudzony rozmową oraz pisaniem i zlany potem, opadł na świeżą słomę.
— Panie — odezwał się żołnierz słowy, które według Ernautona, nie zdawały się być zgodnemi z jego ubiorem — związałeś mię pan jak barana, lecz wierz lub nie wierz, te węzły uważam za łańcuch przyjaźni, i przekonam pana o tem w stosownym czasie i miejscu...
Podał mu rękę, której białość Ernauton już pierwej był dostrzegł.
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/620
Ta strona została przepisana.