— Panie cle Carmainges, łamiesz przysięgę wierności.
— Mości książę, dotąd przynajmniej wiem, że tylko jednej osobie wierność zaprzysiągłem, a mianowicie królowi. Jeżeli król zarząd a odemnie tego listu, będzie go miał, bo król jest moim panem, ale go tutaj niewidzę.
— Panie de Carmainges — rzekł widocznie unosząc się książę, podczas gdy Ernauton przeciwnie w miarę oporu, nabierał krwi zimnej — panie de Carmainges, jesteś jak wszyscy twoi ziomkowie, zaślepiony wśród pomyślności; szczęście zaślepia cię mój sztachetko, a posiadanie tajemnicy stanu zagłusza, jak cios maczugą zadany.
— Tylko niełaska Waszej książęcej mości, jaką niezawodnie ściągnę na siebie, zagłusza mię; ale nigdy szczęście, zbyt zapewne na przyszłość zmienne, z powodu wypowiedzenia posłuszeństwa księciu panu; atoli mniejsza o to, czynię co powinienem i zawsze to czynić będę, a nikt oprócz samego króla, nie otrzyma odemnie listu, o jaki się Wasza książęca mość dopominasz, chyba osoba, do której jest adresowany.
Pan d’Epernon porwał się i w straszliwym gniewie zawołał:
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/627
Ta strona została przepisana.